Wczorajszy panel dyskusyjny o ekopoetyce i języku końca świata wciąż w nas rezonuje. Usłyszeliśmy czym jest ekopoetyka w literaturze, fotografii i szeroko pojętej sztuce. Filip Springer charakteryzował ją jako zbiór narzędzi do nazywania relacji człowieka i przyrody. Mówił, ze antropocen powinien być pretekstem do opowiadania historii, a nie tematem samym w sobie. Dyba Lach przestrzegała przed nadużywaniem wizji apokaliptycznych, które wywołują w odbiorcach lęk i bezsilność, a tymczasem chodzi o otwieranie oczu i uwrażliwianie na potrzeby innych istot. Sztuka od swojego zarania przedstawiała otaczający człowieka świat, więc i teraz powinna opisywać tragiczną kondycję naszej planety i wszystkich istot – ludzkich i nieludzkich. Jakub Kornhauser pytał o język jakim powinno się te zjawiska opisywać i czy artyści, poprzez swoje dzieła, mogą mieć wpływ na poszerzenie świadomości odbiorców. Adam Lach, który opowiada o świecie przez obiektyw aparatu fotograficznego i kamery, świadomie odrzucił agresywność medialnych obrazów i swoimi pracami chce dać ludziom więcej czasu na obserwację i przetrawienie tego co widzą. Wszyscy byli zgodni, że kluczowe jest zaangażowanie i działanie, więc życzmy sobie coraz więcej uwrażliwiających nas twórczyń i twórców.
Dziękujemy najserdeczniej naszym wspaniałym Gościom i obiecujemy czytać Was, słuchać, oglądać i nie tracić nadziei na lepszy świat.
Podczas spotkania zapewnione było: tłumaczenie na polski język migowy, pętla indukcyjna oraz dostępność architektoniczna.
Biblioteka Centralna, ul. Kościuszki 17
6 listopada 2023 r.